
| Źródło: Artykuł sponsorowany
Ile trzeba mieć pieniędzy, aby zacząć inwestować na giełdzie

Giełda – ten jeden ze starszych, a wciąż funkcjonujących wynalazków ludzkości – to instrument do zarabiania pieniędzy, który zawsze był wykorzystywany zarówno przez zamożnych, jak i biedniejszych. Przez tych drugich oczywiście znacznie rzadziej, ale o tym decydował nie tylko cenzus majątkowy, ale również wykształcenie, w tym także umiejętność czytania i pisania.
Współczesna legenda o giełdzie jako miejscu przeznaczonym wyłącznie dla bogaczy to już zasługa przede wszystkim kultury masowej, a zwłaszcza filmów hollywoodzkich. Twórców z Los Angeles należałoby zresztą solidnie wybatożyć (przed kamerą!) za stworzenie globalnego obrazu inwestorów giełdowych, maklerów, dealerów jako kłamców, oszustów, cwaniaków i cyników. Hollywood robi to pracowicie i niestety z dobrym skutkiem.
Inwestowanie na giełdzie
Aby rozpocząć inwestowanie na giełdzie trzeba kupić akcje lub akcję (jedną) wybranej przez nas spółki. Spójrzmy więc ile będziemy musieli zapłacić za kupno jednej akcji kilku znanych spółek (dane z 18 stycznia 2023 r.).
Tego dnia w południe za jedną akcję Allegro trzeba było zapłacić 31,40 zł, w wypadku Amici było to 84,90 zł, Apatora 14,58 zł, Atlantisa tylko złotówkę i trzy grosze, Dębicy 58,20 zł, Echa 3,49 zł, Enei 6,33 zł, Mennicy 17,80 zł, PZU niespełna 36 zł. Oczywiście są i droższe spółki, w tym LPP, w wypadku której na kupno jednej akcji trzeba było przeznaczyć znacznie ponad 10 tysięcy zł. Ale to wyjątek, „bariera wejścia” w wypadku większości notowanych spółek jest naprawdę niska, a czasem wręcz śmiesznie niska.
Inwestowanie na giełdzie kiedyś trzeba zacząć
Krytycy powiedzą, że przecież nasz przyszły zysk zależy od tego jak wiele akcji jest w naszym posiadaniu. I to prawda. Ale trzeba przede wszystkim pamiętać, że przy długim horyzoncie czasowym niska dzisiaj cena określonej spółki może znacząco wzrosnąć, czyli „wystrzelić”. Takich przypadków na giełdzie jest bez liku. Ale jeszcze ważniejszy jest inny argument – od czegoś trzeba zacząć. Trzeba przełamać barierę mitów i strachu, zainwestować pierwsze pieniądze (nawet malutkie) i z czasem budować swój stan posiadania dokupując kolejne akcje i kolejne…
A czas ku temu wydaje się być sprzyjający, o czym przekonuje choćby komentarz Jędrzeja Janiaka, analityka F-Trust S.A., jednej z największych w Polsce firm oferujących fundusze inwestycyjne: „W prognozach widać wyraźne przesunięcia w czasie dołka koniunktury między gospodarkami wschodzącymi a rozwiniętymi”. Według Jędrzeja Janiaka – i bardzo wielu innych specjalistów – gospodarki krajów rozwijających się, a więc także Polski, szybciej zażegnają kryzys i ich giełdy zaczną piąć się w górę.
Zastrzeżenia prawne
Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny oraz reklamowy i nie powinien być wyłączną podstawą podejmowania jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych. Nie należy go traktować jako rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Rozporządzenia UE nr 596/2014) oraz rekomendacji czy porady inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe ani jako usługi doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (tj. Dz.U. z 2022 r. poz. 1500, z późn. zm.), doradztwa prawnego czy podatkowego jak również oferty w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego (tj. Dz.U. z 2022 r. poz. 1360, z późn. zm.). Caspar TFI S.A. oraz Caspar Asset Management S.A. informują, że z każdą inwestycją wiąże się ryzyko. Poziom tego ryzyka jest zróżnicowany i zależy od wybranej przez Klienta strategii inwestycyjnej. Stopy zwrotu z inwestycji mogą podlegać znacznym wahaniom w związku z tym Klient musi się liczyć z możliwością osiągnięcia gorszego wyniku niż oczekiwany, a także z ryzykiem poniesienia straty.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj