
Za zimny napój latem zapłacimy więcej

Właściciele placówek handlowych przytłoczeni wysokością opłat m.in za energię elektryczną, które muszą uiścić, skłaniają się w kierunku podwyższenia opłat za produkty, które umieszczone są w sklepowych chłodziarkach. "Opłata lodówkowa" bo tak właśnie zostało okrzyknięte przedsięwzięcie mające na celu podniesienie cen zimnych napojów, z założenia ma zrekompensować podwyżki cen prądu. Wyliczono, że podniesienie cen napojów mogłoby przynieść korzyści na poziomie około 2 tysięcy złotych. Nie jest to jednak jedyne i najlepsze wyjście z tej sytuacji.
Część przedsiębiorców przyznaje, iż woli delikatnie podnieść temperaturę, którą generuje chłodziarka, niż podnieść cenę za produkt, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że konsument zniechęci się do dokonywania zakupów w danym sklepie. Kolejny ułamek właścicieli sklepów uznało, że podniesienie cen jest właściwym wyborem ale tylko w przypadku wyrobów alkoholowych takich jak np.: piwo, bądź też popularnych energetyków. Zwiększenie opłat będzie najmniej opłacalne dla dużych marketów, gdyż dysponują one lodówkami, w których mieszczą się zarówno produkty żywnościowe oraz napoje.
Utrzymanie temperatury w jednej dużej chłodziarce jest mniej kosztochłonne niż kilka małych. Przywilejem jaki posiadają sklepy jest możliwość negocjowania cen z dostawcami ze względu na fakt kupowania różnego rodzaju produktów w ilościach hurtowych.
Duże zarobki generowane przez markety umożliwiają także wymienienie starych lodówek na ich energooszczędne warianty , korzystające z energii odnawialnej, na co mniejsze sklepiki nie zawsze mogą sobie pozwolić. Stąd właśnie mniejsze prawdopodobieństwo podniesienia cen przez sieci sklepów i zwiększenia ich konkurencyjności na rynku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj