Zaryzykujesz pracą w komisji wyborczej? We Francji członkowie komisji zakażeni COVID-19
Koronawirus we Francji – komisje wyborcze w niebezpieczeństwie
"Środki ochronne, żel antybakteryjny, rękawiczki, odstępy między głosującymi nie wystarczyły, aby ochronić przed zakażeniem" – donosi BFM TV. Do lekarzy zgłaszają się zakażeni koronawirusem członkowie komisji oraz członkowie sztabów wyborczych kandydatów w tym z Seine-Saint-Denis, Wersalu, Franconville czy Paryża. W Marsylii zaś kilku członków sztabu Martine Vassal z partii Republikanie, w tym sama kandydatka, miało pozytywny wynik testu na koronawirusa. To samo dotyczy kandydata partii prezydenckiej LREM Yvon Berland. W Mitry-Mory stan członka komisji wyborczej był tak zły, że przewieziono go do szpitala z podejrzeniem koronawirusa.
„Ponieważ nie ma testów, precyzyjne zidentyfikowanie przypadków jest skomplikowane” – wypowiada się Coquerel. „Organizacja wyborów w tym czasie to było szaleństwo” – podsumował. Ostatecznie druga tura wyborów zostaje odłożona na czerwiec. Pierwsza odbyła się w szczytowym momencie zachorowania 15 marca.
Była minister zdrowia Agnes Buzyn, podkreśla, że już 11 stycznia uprzedziła prezydenta Emmanuela Macrona o „nadchodzącym z Chin tsunami”, czyli koronawirusie, a 30 stycznia rozmawiała z premierem Edouarda Philippe'a, by odwołać wybory.
15 marca, gdy Francuzi szli do urn, liczba zakażonych wynosiła w ich kraju 3,6 tys. osób. Dziś jest ich 25 tys. 1,3 tys. osób zmarło.
Grupa 600 lekarzy chce, by premier Philippe stanął przed Trybunałem Sprawiedliwości (francuski odpowiednik polskiego Trybunału Stanu) i odpowiedział za nieprzygotowanie Francji do epidemii i dopuszczenie do zorganizowania wyborów.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj