| Źródło: UM Iława
A tak pomarańczowo było w Iławie czy wspomnienie rajdu rowerowego
Tradycynie w Holandii Dzień Króla jest dniem wolnym od pracy, wszyscy bawią się na ulicach, na których królują różnego rodzaju pchle targi. Tego dnia nie są nawet wymagane zezwolenia na handlowanie. W Iławie natomiast bawimy sie na pomarańczowo zawsze w maju nawiązując jednocześnie do tradycji pikników polskich zwanych potocznie majówkami.
W tym roku trasa przejazdu była nieco dłuższa niż w latach ubiełych, ponieważ na początku okrążała Mały Jeziorak. Następnie bulwarem wzdłuż Jezioraka uczestnicy dojechali do Lipowego Dworu i stamtąd ulicami przez Szałkowo i Wolę Kamieńską do celu. A celem jak co roku był piknik holenderski – w tym roku w zajeździe Wielka Żuława. Oprócz tradycyjnych pomarańczowych koszulek, każdy rajdowicz, a było ich nieco ponad 200 osób otrzymał pomarańczowy bidon rowerowy.
Tegoroczna edycja była częścią większej akcji, jaką jest Zielony Tydzień. Jest to największa w Europie doroczna konferencja na temat polityki ochrony środowiska prowadzona przez Komisję Europejską. W ramach tego tygodnia, w różnych miejscach Europy odbywają sie imprezy promujące ekologię i ekologiczny styl życia. Iława świętowała ten dzień na pomarańczowo.
Wizyty z miasta partnerskiego Tholen stały sie już w tym czasie tradycją. W tym roku było to aż 10 dodatkowych uczestników rajdu z panią burmistrz Ger van de Velde - de Wilde na czele. Przy okazji wizyty delegacja przywiozła specjalny list gratulacyjny od Króla Holandii, z wyrazami uznania dla miasta Iławy za organizację holenderskiego święta. Goście z Holandii mieli także okazję odbyć podróż śladami swoich przodków. Odwiedzili muzeum Herdera w Morągu, gdzie znajdują sie zbiory niderlandzkich malarzy oraz Pasłęk – jedyne miasto w obecnej Polsce założone przez Holendrów. Przedwojenna nazwa to Pruska Holandia (Preussisch Holland).
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj